Granatowy dwór to miejsce zamieszkiwane przez duchy. Nawet za dnia, ten dwór wygląda złowrogo i posępnie, przyciągając jednak wzrok swym dachem z granatowego złota... Rzadko kto ma odwagę przekroczyć próg Granatowego Dworu... Może warto?
Offline
Po korytarzach przechadzała sie pewna postac i wyraźnie nad czymś rozmyślała.... W pewnym momencie usłyszała huk... "Cóż to mogło byc?" pomyślała po czym udała się w kierunku z którego wydobywał się dzwięk poszukując jego źródła...
Offline
Powietrze znów przeszył złośliwy śmiech, po czym oczom dziewczyny ukazał się niskiego wzrostu chłopiec-duch, siedzący na wystającym kawałku drewna, pozostałościach ze strychu.
- Bo? I co się stanie? - duch ponownie zasmiał się, patrząc na dziewczynę. - Czego tu?
Offline
W takim razie ty przypominasz chłopca Savari... - powiedziała żartobliwie. W sumie Savari miał racje. Była duchem niewielkiego wzrostu o dziecięcym wyglądzie na pewno przyczyniła sie do tego jej śmierc która nastąpiła bardzo wcześnie... - Savari... Czy... Czy pamiętasz swoją śmierc? - zapytała dziewczynka
Offline
mnie bardziej fizycznie jednak po kilku minutach przestałam to odczuwac ból... Jednak psychicznie także... słyszałam tłumy wiwatujące które mówiły że bardzo mi tak dobrze... Spłonęłam na stosie uznana za czarwonice... A ty? jesli mogę wiedziec oczywiscie. - powiedziała nie spuszczając wzroku z Savariego
Offline
Nie... Po prostu troche sie na tym znałam... Wychowywałam się pod okiem nadwornego maga ponieważ moja matka była zajęta nadwornym życiem a ojciec... Wstyd się przyznac byłam dzieckiem z nieprawego łoża... Moja matka była Damą dworu... Kochanką króla...
Offline
Cóż ja też bym już dawno nie żyła nawet gdybym umarła śmiercią naturalną. Chociaz jakby nie było teraz wyglądam mniej znośnie niż bym wygladała umierając 50 lat później czyż nie? - zapytała dziewczynka po czym zaczęła się śmiac
Offline
- Tak - powiedział chłopiec usmiechając się. - Jesteś śliczna, a nie stara i brzydka! - po czym również wybuchnął śmiechem. - To może połazimy po mieście? Może... Spotkamy kogoś ciekawego? - złapał ją za rękę, ciągnąc ze sobą - Chodź, będzie fajnie!
Offline