- Moje...Zbrodnie...? - Powtrórzył po nim chłopiec, po czym zamilkł. Stali tak prawie oko w oko, a zewsząd panowała cisza. Przerywał ją tylko sichy szelest wiatru, targający ich włosy.
Coś zimnego dotknęło ich skóry. "Białe pióra" śniegu zaczęły spadać pojedynczo, oplatając ich sylwetki niewinnym, chłodnym puchem.
- Jesteś interesujący... - powiedział nagle, ze spuszczoną głową. Płatki śniegu spadały na jego ciemne, gęste rzęsy wieńczące zamknięte, lodowe oczy. - Jak ci na imię...?
Offline
Biały Mag Ai
Zgubiliśmy się... Zmierzamy do Cambriony... Bardzo nam zależy żeby stad jak najszybciej wyjśc... Pomożesz nam? - zapytała niepewnie dziewczynka
Offline
Chłopiec zastanowił się trochę po czym powiedział: - Nie puszczę was WOLNO, jeśli jednak pokażecie mi coś więcej niż śnieg i lód, mogę wyruszyć z wami, Lodowa Dama zajmie me miejsce. W przeciwnym wypadku musicie tu zostać... I nie próbujcie mnie oszukiwać, inaczej zmienię was w figury lodowe, a wasze rodziny nigdy was już nie spotkają... - spojrzał za siebie, na lodowy zamek. - Nie jestem dobrym księciem, ona lepiej się wami zajmie... - Jego twarz na chwilę przybrała wyraz zadumy, lecz po kilku minutach zamarzła w maskę powagi. - Chcę zobaczyć piękno Matki Natury, o którym oni mówili... - wskazał na lodowe posągi, oplatające cmentarz. - Chcę poczuć to co oni czuli... Wszystkie kolory, których tu nie ma. Pokaż mi je! Dlaczego cząstka świata jest dla mnie tak zamknięta i ciasna? Nie chcę żyć tym życiem, nie chcę żyć w ten sposób! - Chłopiec podszedł do Greetha, wspinając się na palcach i dotykając chłodnymi palcami jego twarzy. - Chcę być tak piękny jak ty, chcę posiadać radość i szczęście mojego wieku... Czy jesteś w stanie to uczynić...Greeth...?
Offline
Greeth spostrzegł iż oczy chlopca są smutne i zimne..:" Tak..owszem..mogę pokazać ci świat, choć sam rzadko opuszczam mą wiskę..teraz jednak wędruję do Cambriony...Mozesz iść z nami..." Greeth spojrzał teraz na dwie dziewczynki:" Moze z nami iść?" Spytał po chwili poczym uśmiechnąl sie serdecznie...
Offline
Biały Mag Ai
Myślę że może - powiedziała Ai - A co wy o tym myślicie?- zapytała patrząc na imita i Levvy
Offline
- ja nie mam nic pzeciwko... - powiedziała Livvy z szerokim uśmiechem na ustach, kiedy w środku niej kotłowała się złość -"ale zostaw mojego Greeth'a!" - pomyslała. -"Miała być taka piękna podróż we dwojga..."
Offline