Mistrz
Przychodzą tutaj ci, którzy pragną prosić o coś swoich Shinigami (bowiem każda grupa dusz posiada swoich zwierzchników) Są to zwyczajne prośby bądź większe np: o przywrócenei zycia...Wszystko zalezy jesnak od twojego sprawowania...
Offline
Biały Shinigami
"Kroki..Tłum..Płacz...I znów Kroki...
Codzienność w Kaplicy Dusz..
Wiele próźb zostaje odrzuconych ze względu na niebespieczeństwo ze strony Łowców Dusz których coraz więcej na kontynencie...Łapia oni dusze i sprzedają na czarnym rynku za grosze...Jedna taka dusza może wyleczyć i całkiem uzdrowić 6 dorosłych ludzi...Cel niby szczytny...ale moim celem jest bronic dusze, ktore być może kiedyś powrócą do swych nowych ciał...
Tak też było i dziś...Tłumnie i płaczliwie...Wciąż słyszałem jak któraś dusza wychodziła z Kaplicy zapłakana bez nadziei na lepsze jutro...Oni nei wiedzą że to dla ich dobra.." Biały Shingami lubiał przesiadywać w Kaplicy Dusz mimo niesprzyjającej tam aury..Gdy sluchał przychodzacych tam dusz znał ich problemy a to mogło mu pomóc je rozwiązać...:"Niegdyś wszyscy wychodzili stąd zadowoleni..Dziś płaczą...Przez liczbę łowców i przez brak składników...Bez składników jesteśmy jak lalki bez lalkarza..Nic nie warci..." Biały Shinigami podniusł się z marmurowych schodów poczym udał sie w górę ku drzwiom kaplicy wprost do Mistrza Shinigami...
Offline
Mistrz Shinigami siedział spokojnie na chłodnej posadzce, czytając z pasją jakieś książki m.in. "Łowcy Dusz", "Zgubione dusze", "Ścieżki dusz", "Nekromacja"... Wydawał się bardzo zajęty, nie wystawiając nosa zza księgi.
Offline
Biały Shinigami
"Mistrzu..."Zaczął powoli Biały Shinigami podchodząc do zaczytanej postaci..:"Czy mistrz zgadza się bym wyruszył po składniki? Te dusze wychodzą takie neiszcześliwe...Obiecuję, że je znajdę! Aby Mistrz był pewien że mi się powiedzie zabiorę ze sobą jakiegoś pomocnika..." Biały Shinigami miał nadzieje, że Mistrz doceni jego troskę o smutne dusze..
Offline
Mistrz pwoli wynurzył się zza książki, patrząc poważnie na Białego Shinigami... - Jesteś za dobry... Nie wiem czy to szlachetna cecha w twoim przypadku... - zaczął posępnie, lecz nagle uśmiechnął się gorzko, znów zanurzając nos w książkach. - Daję ci pięćdziesiąt dni. Jeśli w tym czasie nie wrócisz ze swej misji z powodzeniem... Mortis już na zawsze zamknie przed tobą swe bramy... Zrozumiałeś? Za błyskotliwe pomysły wynagradzamy błyskotliwymi karami... Idź już. Twój czas się rozpoczął. - Mówiąc to Mistrz stuknął w dawno nieużywaną, ogromną klepsydrę, która odwróciła się, a złoty piasek zaczął się w niej przesypywać. Po czym w tym samym momencie, mistrz stuknął w małą klepsydrę, z bardzo dorbnym niebieskim pyłem, który również zaczął się przesypywać. Rzucił mu klepsydrę, która nawet obracając się kilka razy w locie nie przestała się przesypywać. - To tak na wszelki wypadek byś nie stracił rachuby czasu...Powodzenia!
Offline
Biały Shinigami
"Dziekuję!" Rzucił pośpiesznie Shinigami poczym pobiegł szukać kompana...
Offline