Lord's Prayer - 2008-03-21 22:53:24

W królestwie wiatru jest wioska..I tylko wioska! To bardzo mały teren otoczony przez  burze piaskową...Zupełnie bezpieczny i tętniący swoim własnym życiem..Nic dziwnego że mieszkańcy tak radują sie na przyjazd gości...

Kei - 2008-03-22 13:16:55

Zostawiali pustynię daleko za sobą. Jednak żar wciąż pozostawał taki sam. Wiatr wzmagał się z minuty na minutę, tak, że musieli osłaniać swe twarze, by nie uderzył w nie piasek, wzniesiony przez wiatr.
Coś majaczyło w falującym, gorącym powietrzu. Coś, co zdawało się powiększać w miarę pokonywania przez nich kolejnych metrów.
Nieznośny wiatr wplątywał im swe palce we włosy, roznosząc wokół gorąco. Powietrze było jak fala ognia bijąca z rozżarzonego pieca pustyni, który rozciągał się daleko za nimi.
Przed nimi jak z pod ziemi wyrosła ogromna burza piaskowa, wzrastająca do nieba, objęta przez białe obłoczki chmur, które zdawały się być tak spokojne, tak obrazowe, przy szalejącym dookoła wiatrze.
- "Czy... to burza piaskowa?"- Pomyślał Kotori, osłaniając się rękoma i chcąc, nie chcąc przewracając się do tyłu, w pyły piasku. Wiatr był strasznie silny... - "Czy on... chciał mnie wykiwać, prowadząc mnie w to miejsce...? Mogę się założyć o swą głowę, że doskonale wiedział, dokąd mnie prowadzi..."

Lord's Prayer - 2008-03-22 14:58:41

Bill takze zasłaniał swe oczy choć dobrze znał to miejsce..."Cholera...":Pomyślał. "Nie wziałem gogli.." Wiatr stawał się coraz silniejszy aż w pewnym momencie przybrał siłę nei do zniesienia. Wielbłądzi Smok mruknął :"Jak myślisz Tantan?" Zawołał zagłuszany przez wiatr Bill "Już czas?" Spytał poczym odwrócił twarz w strone Kotoriego: "To tutaj odpoczniemy zanim ruszysz w dalszą wedrówkę..."

Kei - 2008-03-22 18:22:24

- Tutaj? - zapytał zdziwiony - Wiesz co mówisz...? Dookoła szaleje burza piaskowa a my mamy tu odpocząć...?

Lord's Prayer - 2008-03-22 19:16:50

"Nie bój żaby!" krzyknął Bill, by tamten go dobrze usłyszał :" To mój dom...Królestwo Wiatru..." Chłopak popatrzył w górę obserwując wir poczym zaczal odliczać:" 10..9...8..."

Kei - 2008-03-22 19:20:12

-"Co...?" - pomyslał Kotori nie zdejmując wzroku z Billa. - " On... mieszka w burzy piaskowej...? więc to jest słynne królestwo wiatru, którego nikt nie mógł odnaleźć..."

Lord's Prayer - 2008-03-22 19:23:47

"5..4..3..2..TERAZ!" Krzyknął Bill poczym pociagnął towarzysza za rekę wciągając go do wiru...

Kei - 2008-03-23 09:32:23

Ciemność i szum. Maleńki przebłysk gdzieś na obrzeżach duszy.
Cisza... Gwar...
Po chwili znów zapłonęło słońce oświetlając to, co teraz ukazało się jego oczom.
Wioska Wiatru...
Ludzie przy wykonywaniu codziennych czynności wyglądali tak pięknie i prosto. Od dawna nie widział podobnego widoku...
Nie widzidział jakim cudem znalazł się po drugiej stronie burzy piaskowej. Jakim cudem udało mu się i teraz jest bezpieczny...? A cud stał koło niego wraz ze swoim smoczym kompanem.

Lord's Prayer - 2008-03-23 10:21:52

"Wszystko wporządku?": Spytał Bill otrzepując resztki piasku z włosów przyjaciela: "Tak jak myślałem...Nie spoźnia sie co do sekundy": Bill popatrzył teraz w niebo, które było okiem wielkiego cyklonu okrążającego wioskę: "Lubie tego gościa..." Powiedział z uśmiechem na twarzy: "Jak zwykle punktualny": W tym omencie chłopak spojrzał na podróżujacego z nim łowcę poczym dodał: "Jesl ijesteś łowcą z krwi i kości to twoje korzenie..." Wokoło nich rozciagał się widok pieknej lecz małej zabieganej wioski. Wokoło panoszyli się ludzie i słychać było gwar przypominający jedno wielkie targowisko. Co kilka sekund dało sie słuszeć pomrukiwania Smoków Wielbłądzich i gwizdy bawiacych sie dzieci...:"Choć drogi przyjacielu" Powiedział podnosząc Kotoriego z ziemi i ciagnąc go za sobą: "Pójdizemy do mnei do domu gdzie odpoczniesz przed dalszą podróżą...Moja rodzina nie uwierzy że spodkałem kogoś na obżerzach pustyni a tym bardziej jeśli powiem im że jesteś łowcą..." Szli teraz pomiędzy maleńkimi domami, studniami, wielbłądzimi smokami, towarami na sprzedaż i mnóstwem innych rzeczy składających sie na krajobraz miasta...Ich celem byla niewielka chatka stojąca obok zagrody Smoków Wielbłądzich...Tam mieszkał Bill i jego rodzina. Bill bez wachania pociągnął za małą gałkę w drzwiach poczym wciagnął przyjaicela do środka rozstawiając Smoczego kompana przed chatką. Oczom obojga bohaterów ukazał się widok małej izby z niewielkim stołem i innym malującym sie w oddali pomyeszczeniem, sądząc po stojącym w oddali łóżku, sypialnią. Przy stole siedziała Dziewczyna i trójka małych dzieci jedzących teraz jakąś dziwną papkę:"Witaj Siostro!" :Krzyknął Bill machając ręką do dziewczyny, która natychmaist wstała od stołu i rzuciła mu się na szyję: "Witaj w domu braciszku" :Powiedziała poczym zawołała resztę rodziny. Oczom Billa i jego kompana ukazał sie widok starszej kobiety i mężczyzny oraz 7 małych dzieci, pojawiających sie z przeróżnych części chatki na pozór tak małej i sprawiajacej wrażenie już w pełni poznanej, nei skrywajacej żadnych tajemnic: "Wróciłeś...Jak minęła podróż?" Spytała starsza kobieta składajac ręce:"Hmm...Podróż jak podróż..Tak jak zawsze mam kilka ciekawych towarów no i zarobione pieniadze!" Powiedział Bill poczym zdiął z pleców niewielka torbę i wyjął z niej pieniadze:"Tyle udało mi się zarobić. Resztę mam na Tantanie" Bill tak bardzo zajął się opowieściami dla rodziny o tym ile zarobił i co udało mu się sprzedać że zupełnie zapomniał o Kotorim: "Och..Wybacz przyjacielu.." powiedizał nieco zmieszany drapiąc sie po głowie: "To moja rodzina. Siostra Ginia i 10 młodszego rodzeństwa oraz rodzice" Powedizał pokazując na zdziwionych widokiem gościa ludziach, którzy wygladali jakby zauważyli przybysza dopiero teraz:"miło nam bardzo, chłopcze...Skąd przybywasz?" Spytała starsza kobieta zwracając sie do Kotoriego...

Kei - 2008-03-23 11:02:43

Kotori pokłonił się grzecznie przed kobietą, odpowiadając - Droga Pani, jakby odpowiedź na to pytanie znalazła się, chętnie bym na nie odpowiedział, jednak nie potrafię podać Pani trafnego skojarzenia skąd pochodzę... Jestem wędrowcem. - omiutł wzrokiem wszystkich stojących w izbie, po czym dodał. - Również mi miło...

Lord's Prayer - 2008-03-23 11:18:48

"Jest łowcą!" Dodał Bill poklepując Kotoriego po ramieniu: "Łowcą Czarncyh Magów" Dodał triumfalnei poczym usiadł przy zapełnionym jedzeniem stole: "Spodkałem go gdy byłem już u końca mej podróży..." Bill pochwycił wielką pajdę chleba poczym ugryzł ją.:" Musi u nas odpocząć..." Kobieta zblizyła się teraz do wędrowca uśmiechając się serdecznie: "Musisz odpocząć młodzieńcze...Bill ma rację..." W tym momencie do Kotoriego podeszła także Ginia lekko sie rumieniąc: "Moze zjesz z nami szanowny Kotori.." Jej ręka pokazywała teraz zapełniony stół przy którym ucztował juz Bill.

Kei - 2008-03-23 13:55:47

- Wporządku. - powiedział, kiwając głową. - Czy opowiecie mi o waszej wiosce...? - Zapytał.

Lord's Prayer - 2008-03-23 21:57:57

Cała rodzina jakby nieco ożywiła się słysząc propozycję wędrowca: "Oczywiście!":Odpowiedziała kobieta stawiając przed Kotorim kubek dopiero co zrobionych ziół.:"Wioska powstała tysiąc lat temu. Założył ją pewien wędrowiec, który przypadkiem znalazł się w środku tromy piaskowej i stwierdził iż jest to doskonałe miejsce na ostoję posród tej okropnej pustyni - zwłaszcza, że wieje tu wiatr co zdecydowanie ochładza to miejsce. Nie znał tylk osekretu jak dostał się do środka i nei został porwany do góry.." Kobieta roześmiała się:"Ale tego nie powiem ci młodzieńcze. To nasz rodzinny sekret broniacy nas przed najeźdźcami..."..."Wkrótce potem sprowadził tu swoją rodzinę i posiadł sekret dostawania się i wydostawania isę z wioski. Tak teraz tu żyjemy zdala od problemów. Nasza wioska jest naszym światem..." Dokończyła kobieta wstajac od stołu i zabierajac sprzed nosa Billa pusty talerz: "A resztę odkryj sam" Dorzuciła z uśmiechem kierując isę w stronę studni...W tym czasie młoda Ginia przysiadła isę obok Kotoriego wciąż sie rumieniąc: "Jak długo podrózujesz słodki nieznajomy..?" Tak zawzięcie mrugała oczami, że w pewnym momencie można by było sobie pomyśleć, że wpadło jej cos do oka..

Kei - 2008-03-24 09:14:20

-"Ci ludzie naprawde kochają dom, w którym mieszkają..." - pomyślał uśmiechając się lekko. -Ah... - chłopak pokręcił głową w zadumie. - Podróżuję prawie całe moje życie, bez dziewięciu lat...

Lord's Prayer - 2008-03-24 09:49:50

"To długo..." Powiedziała dziewczyna pogrążając się w marzeniach :" Pewnie wiesz dużo o świecie... A dokąd zmierzasz?"

Kei - 2008-03-24 12:27:20

- Niewiele więcej od ciebie. Nie podróżuję po świecie w poszukiwaniu przygód. Mam cel, który staram się zrealizować. Wierzę, że mi się uda... - powiedział, wstając od stału i zwracając się do kobiety. - Czy mógłbym opuścić wioskę rano, gdy odpocznę...?

Lord's Prayer - 2008-03-24 13:55:13

"Oczywiście" Odpowiedziała kobieta uśmiechając się serdecznie: "Rankiem Bill podaruje ci Smoka Wielbłądziego i wyprowadzi cie z wioski..."Jeśl iczujesz się zmęczony możesz udać się o tam!": Powiedziała kobieta pokazując na kręte schody w drugim pokoju: "Tam na górze znajduje się łóżko dla gości..."

Kei - 2008-03-24 14:09:24

-Dziękuję Pani za pomoc - powiedział, pochylając lekko głowę przed jej obliczem. - W takim razie pójdę odpocząć. - dodał, kierując się we wskazane przez nią miejsce.
Rano wyruszy w dalszą drogę...

Lord's Prayer - 2008-03-24 21:51:43

Nad wioską wiatru zaświatał poranek budząc mieszkańców przebijającymi przez trąbę powietrzną promieniami słońca. Cały dom stał już na nogach krzątajac się i szykując śniadanie dla śpiącego jeszcze gościa...

Kei - 2008-03-25 08:21:51

Kotori zszedł po schodach, leniwie się przecigając.
- Dzień dobry... - powiedział do wszystkich - Trzeba by się zebrać... - Tak miłą mieli dziś noc. Od dawna się tak dobrze nie wyspał...

Lord's Prayer - 2008-03-25 19:28:44

"Witaj Wędrowcze!": Krzyknęła kobieta widząc Kotoriego na schodach.."Juz robie śniadanie. Siadaj" Na stole stało poachnące śnaidanie. Świeżo upieczony chleb, mleko i jajecznica.."Bill już kończy jeść" Powiedziała wskazując na chłopca siedzącego przy stole. A reszta zaraz przyjdzie...

Kei - 2008-03-26 14:53:30

- Wporządku - powiedział Kotori, siadając z nimi przy stole.
Słońce świeciło jasnymi promieniami wdzierając się przez okna izby i oświetlało jego ciemne oczy, które teraz zdawały się być fioletowe. - Dziękuję za gościnę. - powiedział, stojąc już przy drzwiach. - Nie wiedziałem, że istnieją jeszcze tacy ludzie jak państwo. - chłopak pokłonił się grzecznie, spoglądając nieodgadnionym wzrokiem na Billa. - Chciałbym ci podziękować. - zwrócił się do niego, podchodząc bliżej, dodając ściszonym głosem. - Za to co ofiarowałeś mi na pustyni. Chciałbym abyś wiedział, że jest w dobrych rękach... - wypowiadając te słowa, Kotori poszukał czegoś w kieszeni. - To w zamian za to, co mi dałeś. - powiedział, podając chłopakowi złotą monetę. Była bardzo stara, wokół niedużej, kwadratowej dziurki wyrytej na srodku, wypalono jakieś napisy. - "Płomień w sercu nadziei" - przeczytał je, gdyż były napisane dziwnym pismem - W twoich rękach będzie bezpieczna... Należała do pewnej, drogiej mi osoby... Strzeż jej! W niej bowiem ukryte jest piękno tego świata i cała moja dusza i wspomnienia. Moja misja nie jest prosta, Billu. Jeśli zginę, odnajdź moje zwłoki i pochowaj wraz z tą monetą... Jeśli przeżyję - wrócę po ciebie. Będziemy kontynuować naszą podróż...

Lord's Prayer - 2008-03-26 21:46:20

"Jej...Dzięki.." :Wyszeptał Bill pełen zachwytu:" Będzie moim największym skarbem!" : Powiedzial chłopak poczym pocałował monetę i wsadził do kieszeni: "Ale wolałbym żebyś wrócił..." Dodał Bill ze smutkiem w głosie: "Bo Jak nie to..": W tym momencie Bill zamachnął się i zrobił czochrańca przyjacielowi:"..Wiesz co będzie" Poczym puśnił mu oczko i cofnął się o krok..:"W taki razie kiedy wyruszasz..?" Spytał jakby chciał powiedzieć przyjacielowi: "Nie idź.."

Kei - 2008-03-27 09:28:48

- Wyruszam natychmiast. - Powiedział, kładąc Billowi rękę na ramieniu. - Pokaż mi wyjście z wioski… - jego słowa długo wisiały w powietrzu nim powiedzial cos jeszcze - Dziekuje...

Lord's Prayer - 2008-03-27 20:54:27

"Tak jest!" Powiedział Bill czując isę w obowiązku poczym zagwizdał...Zza zagrody wyleciał nieco postrzelony Smok Wielbłądzi z jednym oklapniętym garbem, obił się o płot zagrody poczym wstał, zakecił w kółko i podbiegł do Billa:"To jest Teti" Powiedział chłopak głaskając zwierzę. Jest nieco postrzelony ale to dobre zwierze które bedzie ci wiernie służyć przez podróż po pustynii...Gdy z niej wyjdziesz Teti wie jak wrócić do domu..."..."Muuuuuuu" Usłyszał w odpowiedzi...

Kei - 2008-03-28 08:02:07

- Dziękuję ci jeszcze raz za wszystko Billu... - powiedział, powoli odchodząc z wioski. - Żegnaj! - Jego słowa odbiły się niewielkim echem, które zdawało się wciąż do niego wracać. Wciąż miał je na ustach, wciąż dźwięczały mu w głowie. Nie odwracał się za siebie. Szedł prosto, nie zbaczając z drogi i nie zatrzymując się zbytnio. - "Może powinienem bardziej ufać ludziom napotkanym po drodze? Ten chłopiec był bardzo miły..." - pomyślał, idąc powoli i wracając znów na piaskowe bezdroża, dzielące pustynię i Zły las...

Cra - 2008-04-07 21:36:30

Dziewczyna wchodząc za Billem rozejrzała się po wiosce. Wioska tętniła życiem. Jej mieszkańcy witali się serdecznie i uśmiechali się to siebie. Wszyscy tacy uśmiechnięci... Kanashi poczuła ukłócie w sercu. Czyżby to tęsknota za domem? - pomyślała. "Nie to zupełnie niemożliwe byłam tam ostatnim razem gdy byłam całkiem mała... nawet nie czuje więzi z moją wioską" Miejsce przez które zmierzali do domu Billa przypomniało jej targ który pamiętała jak przez mgłę. Po chwili wyrwała się z zamyślenia i zapytała: Daleko jeszcze do twego domu?

Lord's Prayer - 2008-04-07 22:13:08

"Kawałeczek" Odpowiedział podekscytowany obecnością gościa Bill:" To ta zagroda!" Krzyknął i pokazał na malującą się w końcu wiosk zagrodę z niewielkim domkiem i Smokami Wielbłądzimi wokół niego...
"Wejdź  proszę.."Powiedział gdy dotarli do drzwi:" Zaraz poznasz moją rodzinę..Mamo, Ginia! Przyprowadizłem gościa!"  Nagle cały dom, z poczatku pusty zapełnił sie ludźmi...Zewsząd pojawiły się dzieci oraz kobieta ze starszą córkę Ginią:" To moja rodzina..Mamo poznaj ..ee..Znów zapomniałem imienia.." Bill poczuł się nieco zmieszany iż zapomniał imię nowej znajomej:"ee..Tą dziewczynę!..ee..koleżanką, wedrowniczko to moja mama i  siostra Ginia!" Przedstawił kobiety poczym ruszył do spiżarni:"Bardzo mi miło" Powiedziala kobieta serdecznie:"To jak ci własciwie na imię?"

Cra - 2008-04-08 20:23:46

Na imię mi Kanashi - powiedziała dziewczyna nisko się kłaniając - Miło mi gościc u państwa w domu - dodała z uśmiechem

Lord's Prayer - 2008-04-08 20:27:28

"Co cię sproiwadza dziecko?" Spytała matka Billa uśmiechając sie szeroko:"Dawn onei miewalismy gości...Sytuacja się zmieniła odkąd Bil lprzyprowadził Kotoriego...A teraz ciebie. Goście to dość niespotykane zjawisko na pustyni, a juz dwaj w tym samym czasie? Nieslychane!" W izbie panował gwar. Słychać było przdęk tależy  i odgłos nalewanego mleka:"Ej, czarodziejko!" Zawołał Bill podnosząc szklankę z Smoczym milekiem do góry:" Moze napijesz sie z nami? A potem mozesz odpocząć..."

Cra - 2008-04-08 20:31:27

Jestem w podróży - odparła dziewczyna - Mleka? bardzo chętnie - powiedziała. Macie tu bardzo ładnie - dodała patrząc na wnętrze

Lord's Prayer - 2008-04-08 20:47:13

"To jedyne miejsce do ktorego warto wracać, uwierz." Powiedział Bill podajac nowej znajomej szklankę z mlekiem:" Tu jest bezpiecznei i bezkonfliktowo..." Tym czasem za oknem panowała już całkowita ciemność...

Cra - 2008-04-12 00:33:49

Doprawdy? - zapytała -  pomyślę o tym kiedyś gdy bedę w podróży... Chyba nie macie nic przeciwko bym kiedyś do was ponownie zajrzała? - dodała

Lord's Prayer - 2008-04-12 15:43:59

Bill uśmiechnąl się serdecznie:" Oczywiście że nie! Lubię gdy ktoś mnei odwiedza...Ale nie lubię gdy nei ma go długo.." powiedział poczym pogrążył sie w trwajacej kilka minut zadumie poczym dodał: Tam na lewo jest pokój gościnny..Jeśl ijesteś zmęczona idź się połż.."

Cra - 2008-04-13 19:41:09

"Rozumiem że na kogoś czekasz?" zapytała dziewczyna po czym uśmiechnęła się niepewnie

Lord's Prayer - 2008-04-13 20:15:07

Bill posmutniał patrzac za okno:" Tak..na mojego najlepszego przyjaciela...Obiecał, że wróci, ale ostrzegł, zem oże zginąć..Matwię sie o niego.." Bill spuścił glowę poczym zaczął płakać..

Cra - 2008-04-13 20:20:03

"Ojej Bill... Proszę nie płacz! Jeśli chcesz dowiem się dla ciebie czy z nim wszystko w porządku! Jak się tylko dowiem od razu dam ci znac!" powiedziała dziewczyna przytulając Billa i ocierając mu łzy...

Lord's Prayer - 2008-04-13 21:04:05

"A możesz to dla mnei zrobić?" Spytał Bill z nadzieją w głosie:" Byłbym ci wdzieczny..tylko..ja nawet nei wiem do kąd on poszedł..."

Cra - 2008-04-13 21:16:42

"Oczywiście że to dla ciebie zrobię... Muszę tylko wiedziec jak wygląda... masz zdjęcie? albo coś co do niego należało? pod postacią psa wytropię go szybciej niż myslisz" powiedziała dziewczyna z uśmiechem

Lord's Prayer - 2008-04-13 21:24:11

"Mam tylko to.." Powiedział Bill wyciągając z kieszeni monetę, którą dostał od Kotoriego...

Cra - 2008-04-13 21:27:18

Moneta? Hmmm może nie byc łatwo... - powiedziała dziewczyna -  Ale postaram się... A jak wyglądał? Może tak będzie łatwiej w razie gdyby nos mnie zawiódł - powiedziała Kanashi i zasmiała się cicho

Lord's Prayer - 2008-04-13 21:29:33

"Był wysoki, miał czerno rude włosy i śliczną twarz.." Bill zarumienił sie lekko poczym dodał: Ma na imie Kotori i jest łowcą Czarnych Magów"

Cra - 2008-04-13 21:33:24

Znajdę go dla ciebie Bill! podziękuj za gościnę swojej rodzinie... mówiąc to zamieniła się w kota i otarła sie o nogi Billa a następnie zamieniła się w sokoła i poszybowała gdzieś wysoko..

Lord's Prayer - 2008-04-13 21:35:40

Bill spojrzał w górę odprowadzając wzrokiem swoją koleżankę..:"Dziękuje...To ważne...dla mnie.." Wszeptał Bill widząc oddalającego sie sokoła..

Cra - 2008-04-16 18:57:09

Bill! Jak mogłeś mnie nie uprzedzic że twój przyjaciel żyje z zabijania takich jak ja? Omal nie straciłam życia tylko dlatego że polaciałam tam by spytac jak się ma... Teraz już nie zaznam spokoju... Będzie węszył i tropił dopóki mnie nie dopadnie... a kiedy tak sie stanie... cóż wtedy to bedzie walka na śmierc i życie... Tak... Na pewno... Ach a jeśli chodzi o samego Kotoriego, ma się bardzo dobrze... Węszy tylko że pierwsza ofaira odkąd stąd wyruszył mu nawiała... Jednak wiem że nie na długo... Muszę się miec na baczności... Muszę się gdzieś ukryc... Pytanie gdzie? Nie mogę tu zostac! - powiedziała Kanashi była wyraźnie wścikła że Bill jej nie uprzedził

Lord's Prayer - 2008-04-16 19:34:27

Bill spojrzał na dziewczynę z przerażeniem które potem zamienił się we wściekłość:" Przeiceż mówiłem ci że jest łowcą czarncyh magów! Skąd mogłem wiedzieć że jesteś magiem skoro powiedziałaś że jesteś wiedźmą! To nei to samo..." Bill złożył ręce na piersi i usiadł na krześle:" A co do Kotoriego..to dziekuje zai nformacje..." Po chwili wahana dodał:" Jesteś przewrażliwiona na swoim punkcie...Pozatym..Kotori nie zrobiłby ci krzywdy.."

Cra - 2008-04-16 19:37:24

Bill powiedziałam że w pewnym sensie ale on już nie dał mi dokończyc musiałam wiac... zrozum... zresztą nieważne...  - powiedziałaa spuszczając głowę... - Cholera zawsze jak chce dobrze wychodzi źle!

Lord's Prayer - 2008-04-16 19:43:05

Bill podniusł sie z krzesła i objął jej ramię:" Ale..to nei tak! Wszydtko wporzadku, ale w tym świecie należy ważyć słowa...Jestes wiedźmą więc w ŻADNYM sensie nie jesteś magiem dlatego Kotori pomyslał co pomyślał.." Powiedział Bill gładzac jej ramię:" Dziękuję ci za wszystko...naprawdę...I przepraszam...Moze zostaniesz u mnei na trochę? Nie bedzie mi smutno..."

Cra - 2008-04-16 19:44:19

Bardzo chetnie - powiedziała. Po chwili dodała :Bill... Wybacz ale musze coś zrobic... Wrócę niebawem pod warunkiem że jeszcze zechcesz mnie oglądac... masz... to dla ciebie - powiedziała wyciagając z torby lusterko... - pod warunkiem że Kotori da mi dojśc do słowa dam mu takie samo lusterko... Wtedy będziesz mógł z nim rozmawiac kiedy tylko zechcesz... A teraz wybacz. Obowiazki wzywają - powiedziała oddalajac się powoli.
Ach na śmierc bym zapomniała! Moneta! proszę - powiedziała rzucając ja w kierunku chłopca

Lord's Prayer - 2008-04-16 20:18:49

"jej...Dzięki!" Krzyknął Bill w kierunku oddalajacej się dziewczyny piczym złapał monetę i spojrzał na nią:"Bardzo mi się podobasz.."

Cra - 2008-04-20 10:48:06

Witaj Bill! Rozmawiałam z Kotorim. Powiedział żebyś go nie szukał i , ze wróci jak tylko skonczy swą misję a tak poza tym to u niego chyba w porządku - powiedziała Kanashi

Lord's Prayer - 2008-04-20 22:24:59

Bill podniusł głowę znad stołu uważnie przyglądając się przybylej dziewczynie..Oczy mu rozbłysły a na twarzy pojawił isę uśmiech:" A WIĘC ZYJE!  dzięki Bogu..." Powiedział Bill patrzac na lusterko ktore dostał wczesniej od Wiedźmy..:"Chciałem z nim przez to pogadac ale to sie chyba zepsuło.."

Cra - 2008-04-20 22:29:31

Nie Bill... Wszystko działa... Kotori odmówił przyjecia lusterka po tym jak zobaczył w nim swą przeszłośc... był wyraźnie przerażony... nie miej do niego żalu... Nie sądziłam ze lusterko może tak zadziałac... w każdym badź razie u niego wszystko w porządku - powiedziała z uśmiechem

Lord's Prayer - 2008-04-21 18:24:31

"Rozumiem.."Powiedział ze smutkiem Bill :"Ale..ja tak bardzo chciałbym go zobaczyć..."

www.pedagogika2010euhe.pun.pl www.malabs.pun.pl www.elite-gamers.pun.pl www.autoboty.pun.pl www.pokemon-adventure.pun.pl