Lord's Prayer - 2008-03-20 15:55:45

Na leśnej polanie roztacza się widok kwitnących wrzosów i dzikich malin...Trudno sie przez nei przedrzeć a wszystkie rosnące tam owoce tryskają trucizną...

Ivy - 2008-03-22 15:06:35

Iby szedł wonym krokiem rozglądajac się wokoło..Pełn obyło tu roślin i zwierząt których nigdy przed tem nei widział.."Jak tu pięknie!" Pomyślał mijając kępkę kwitnącego wrzosu i kilka naprawdę wysokich drzew..."Dlaczego wszyscy tak źle mówią o Złym Lesie..?" Zastanowił się poprawiając zjeżdżajacy mu na oczy kapelusz...Nagle poczuł się zmęczony: "Chyba trochę odpocznę..." Pomyślał poczym znalazł kępkę długiej trawy i wygodnie isę w neij usadowił. "Zdrzemnę sie chwilkę...Chyba nic się nie stanie..." Pomyślał poczym zapadł w głęboki i spokojny sen...

Lord's Prayer - 2008-03-22 22:28:08

Gdy chłopiec pogrążył się we śnie natychmaist został otoczony przez przedziwne stworzenia...Były to Womity. Małe leśnie stworzenia o ciemnym futerku..Ludzie ktorzy się z nimi spodkali nazywali je 'naziemnymi wilkołakami' choć w rzeczywistości daleko im bylo do tych krwiobijczych stworzeń...:" Kto to?" spytał jeden z grupki stworzonek: "Nie mam pojęcia..Chyba nie zyje.." Odpowiedział drugi popychając łapką nogę chłopca: "Może powinniśmy go z tąd zabrać?"...Maleńkie stworzonko podrapało sie po głowie: "Oh! Patrzcie!" :krzyknął nnagle jeden z nich, najmniejszy, który teraz przygladał się nakryciu głowy chłopca: "To Czarny Mag!": Wszystkie Stworzenai otaczajace leżącego Ibiego zrobiły okrągłe oczka:"No cooooooś ty?!" :Spytały churem jakby niedowierzając własnym oczom: "To dlaczego jest sam? Został odrzucony przez stado?:"Spytał ciekawski stworek zwracając pyszczek ku drugiemu wyraźnie ise nad czymś zastanawiającemu. :"Hmmm..Prawdopodobnie." Powiedział madrala poczym siadł Ibyiemu na brzuchu...

Ivy - 2008-03-22 23:08:37

Iby czując przygniatajacy go cieżar czegoś włochatego otworzył powoli oczy poczym natychmiast zauważył siedzące na nim stworzonko nerwowo zrzucając je na ziemię. Gdy zauważył i ż stworzonek jest więcej wstał na równe nogi i począł sie rozglądać: "Kto wy jesteście?!": Spytał przerażony Iby widząc otaczajće go stwory wpatrujące się teraz w niego dużymi czarnymi oczami...

Lord's Prayer - 2008-03-22 23:15:00

"My?!" :Zdziwił się przed chwilą zrzucony stworek podnosząc się z trudem z ziemi: "To my cie pytamy Kim jesteś..." Wokoło zapanowalo ogólne poruszenie. Wszyetkie stworzonka zaczeły szeptać miedzy sobą na temat 'znalezionego' Maga..."Jesteś Czarnym Magiem?" Odezwał sie największy z nich "Odpowiedz niewolniku!"

Ivy - 2008-03-22 23:20:02

"N-niewolniku?" Powtórzył zdziwiony Iby poczym poprawił kapelusz: "Jestem Iby. Czarny Mag" chłopiec czuł się nieswojo otoczony przez dziwne stworzonka w dodatku nazywające go niewolnikiem :"A wy? K-kim jesteście?"

Lord's Prayer - 2008-03-22 23:29:49

"A więc jednak" :Powiedział triumfalnie jeden ze stworków uśmiechając się szeroko: "Chłopaki złapaliśmy Czarnego Maga!" Wszasnął poczym wszystkie stworki otoczyły postać chłopca nei dajac mu szans ucieczki: "Jesteśmy Womity! Władcy Czarnego Lasu i lepiej się nas słuchaj!"

Ivy - 2008-03-22 23:37:18

Iby nieco zdziwiony przykucnął naprzeciwko stworka-dyktatora:"Wy jesteście władcami lasu?" Spytał popychając palcem Womita ktory teraz usadł i wykonał fikołek w tył.: "Nie wierzę..." powiedział :"Womity...Cóż to za dziwne stworzenia..Nie wydają się być groźne..." dorzucił w myślach poczym zwrócił się do największego z nich: "Ty zapewne jesteś ich przywódcą..Mozesz powiedziać im żeby zeszły mi z drogi, bo ja naprawdę nie mam czasu na przesiadywanie z kimś kto uważa mnei za swojego niewolnika..." Iby usiadł teraz na trawie i wziął jednego stworka na ręce unosząc go do góry: "Wygladasz całkiem niegroźnie..." powiedział przygladając się stworzeniu...

Lord's Prayer - 2008-03-22 23:41:03

"Ej ty! Puść mnie!" krzyknął stworek poczym ugryzł Ibiego w rękę. W tym momencie odezwał sie największy z nich: "Tak Czarny Magu. Jestem przywódcą Womitów, ale nie puścimy cię wolno jeśli nie zapłacisz okupu!"

Ivy - 2008-03-23 10:38:03

"Okupu?" Powtórzył jeszcze bardziej zdziwionym głosem Iby robiąc wielkie oczy: "Ale..Ja nie mam nic co mógłbym wam dać.." Poweidział poczym pokręcił głową...

Lord's Prayer - 2008-03-23 10:46:19

"TAK!" krzyknął przywódca:"Okupu!" W tym momencie spojrzał z zaciekawieniem na wstążkę widniejącą wokoło jego spiczastego kapelusza:"Chcę to!" Wszasnął Womit, uważający sie za przywódcę poczym podskoczył i pokazał łapką na kokardę...

Ivy - 2008-03-23 11:24:35

"To..?" Spytał Iby chwytając się odruchowo za kapelusz.."Ale..Ja nie mogę ci jej dać..Dostałem ją od dziadka, jak byłem mały.." Powiedział poczym chycił stworka i posadził go na kolanach: "Na co ci moja wstążka..? Ona nie ma żadnych właściwości Magicznych..Jedynie sentymentalne.."

Lord's Prayer - 2008-03-23 21:46:26

"W takim razie wytłumaczysz sie wiedźmie ze swojego nieposłuszeństwa!" Krzyknał Womit zeskakujac z kolan Ibyego. "Powinien niedługo tu przyjść..."

Ivy - 2008-03-23 22:16:15

"Wiedźmie?!" Coraz to nowe niespodzianki przerpsły neico Ibiego który teraz jakby na przekór zaczął się bać:"Czem uzaraz wiedźmie..." Myślał teraz o najgorszym. Nieraz słyszał, że wiedźmy pożerały wszystko czy to martwe czy żywe..:"Mnie też zjedzą.." Pomyślał Iby poczym zwrócił się do Największego Womita: "Kim jest dla was ta wiedźma i czemu musze z nią gadać?"

Lord's Prayer - 2008-03-23 22:30:01

"Wiedźma to nasza królowa" Powiedział z dumą największy Womit stawiajac drobną nóżkę na jeszczen iejszym kamyczku:"Zaraz staniesz oko w oko z jej obliczem!" Dodał Malec poczym przymknął oczy szeroko sie uśmiechajac...

Hanabi - 2008-03-23 23:25:22

Aileen szła przez las... nagle usłyszała jakieś głosy... Poszła w tamtym kierunku i ujrzała chłopca który został otoczony przez womity... "Och co by tu zrobic by mu pomóc uwolnic się od tych barzucających się stworzonek...?" podeszła bliżej. Spojrzała na nich lekko uśmiechając się do chłopca"Zostawicie mojego syna! Och tyle razy ci mówiłam żebyś się nie oddalał od domu! Ach skaranie boskie z tymi dziemi! No chodź tutaj a nie patrz tak na mnie!" Miała nadzieję że chłopiec zrozumie o co jej chodzi i że zacznie współpracowac...

Lord's Prayer - 2008-03-23 23:29:06

Womity zauważając nieznajomą znieruchomieli z ciekawością przygladajac się jej postaci..Kilku z nich podbiegło do niej przygladajac isę z bliska:"Cos ty za jedna? Samica? To twoje młode? Na wykarmieniu a z gniazda wypuściłaś?" Zasypały dziewczynę pytaniami oczekując odpowiedzi..

Hanabi - 2008-03-23 23:31:02

"Tak to mój syn."-powiedziała nadal się uśmiechając. "Widocznie się bawił... Zaszedł za daleko... Jak to z dziecmi czasem bywa... to jak oddacie mi syna?"

Ivy - 2008-03-23 23:31:20

Iby pierwszy raz widział tą dziewczynę na oczy..Ale na swoj sposób cieszył sie z jej przybycia:"Pomaga mi..." Pomyślał w duchu poczym uśmiechnął sie od siebie: "Moze znalazłem przyjaciela?" Otrząsajac się z marzycielskich myśli Iby szybko zareagował na sytuację: "Ach mamo! Przepraszam! Zgubiłem się i zatrzymały mnei te stworki.."

Hanabi - 2008-03-23 23:33:46

"Och kochanie nic się nie stało! Chociaz powinnam byc na ciebie zła... tyle razy ci mówiłam że nie wolno sie oddalac od domu!" Mimo iż trochę go karciła jej oczy nadal się śmiały i miała wrażenie że chłopiec to zauważył...

Lord's Prayer - 2008-03-23 23:33:52

"To młode tej samicy.." Powiedział największy z nich do reszty: "Mając dziecko mamy samicę, a wiedźma ucieszy sie z dwóch pieczeni na jednym ogniu.."Pomyślał poczym na glos zawołał do nowoprzybyłej: "Ej! Samico! Nie oddamy ci młodego dopóki z nami nie pójdziesz - do wiedźmy!"

Hanabi - 2008-03-23 23:39:04

"A niby po co mamy iśc do wiedźmy? Żeby nas u siebie wzięła i...?? No właśnie i co? Do niczego się wam nie przydamy... Powiedział że jest czarnym magiem? Zawsze tak mówi dalej się uśmiechała. "Jesteśmy w 100 procentach najzwyklejszymi mieszkańcami Cambriony... Zatrzymaliśmy się niedaleko ponieważ urządziliśmy sobie wycieczkę, ale teraz już musimy iśc dlatego zaczełam szukac syna..."

Lord's Prayer - 2008-03-23 23:42:21

"Ale wiedźma musi was zobaczyć!!! Taki rozkas..Przybysze i nieznajomi kierują się od wiedźmy..Będzie tu lada chwila. Musicie zaczekać" Rozkazał Niajwiększy Womit robiąc minę przywódcy.

Hanabi - 2008-03-23 23:45:12

"A jesli nie zaczekamy? Na prawdę się spieszymy! Musimy do miasta dotrzec przed zmrokiem... Na prawdę nie mam czasu by czekac na tą wiedźmę!" Mówiąc to dalej patrzyła na chłopca mając nadzieję na jakies małe wsparcie...

Ivy - 2008-03-24 09:01:49

Nagle Iby wpadł na błyskotliwy pomysł:"Rannny..Dlaczego nei pomyślałem o tym wcześniej!"Powiedział poczym skupij magię wypowiadajac zaklęcie:"Sleep!" W tym momencie jakby drobne złociste nasiona uniosły się w powietrzu w kierunku Womitów, które zanim zdążyły się zorientować zaczęły padać jak muchy, zasypiając w głęboki sen: "Teraz!" Krzyknął Iby chwytając dziewczynę za rękę i ciągnąc ją za sobą..."Na mnie ten czar nie działa, ale na ciebie owszem więc pośpieszmy sie zanim pyłek uniesie isę do góry!" Biegli teraz przez polanę niewiedząc do kąd sie kierują. Ważne było jak najszybciej pozbyć się tych stworzeń i nie spodkać ich nigdy więcej...Kierowali się teraz ku blyszczącym promieniom światła wiodącym ku wyjściu z Złego Lasu...

Aya - 2008-03-24 09:25:29

W ciemnych czeluściach, po wydeptanej ścieżce kroczyła wiedźma. Widząc śpiące womity i złocisty pyłek, wiedziała, że mag zdążył uciec.
- "Oh... stworki stworki..." - pomyślała. - "Ja was chyba niczego już nie nauczę..."
Odłożyła womita, zwracając się do niego. - Ocuć pozostałych. Sam się nimi zajmę...- po czym wskakując na drzewo, dojrzał uciekających ze złego lasu ludzi.
- "Hmm... to chyba nie magowie..." - pomyślał - "Zaraz.... Ten mały ma szpiczasty kapelusz...! On... On napewno jest magiem...!"
Skacząc szybko po gałęziach niektórych drzew, próbowała dogonić uciekającą parkę...
- Demi...! - wcedziła przez zęby.

Lord's Prayer - 2008-03-24 10:04:09

Do wyjścia z lasu byłu już bardzo niedaleko..Jednach ich siły słabły przez rzucone przez Wiedźmę zaklęcie DEMI... Z kroku na krok zwalniali tępa...Naszczęście wyjście z lasu byłu już o krok...Oczom dwójki uciekajacych ukazał sie widok świarczystej pustyni...

Aya - 2008-03-24 12:32:53

Wiedźma rzuciła nożem, który wcześniej wzięła z chatki, który wbił się w ziemię, kilka metrów przed ich stopami.
- Zatrzymajcie się...! - krzyknęła, nie zwalniając tępa. - Nie bądźcie głupcami...! Spłoniecie na pustyni, a jeśli cudem uda wam się przeżyć, czarnego maga zabiją okoliczni mieszzkańcy...! Na Uzariego, stójcie, jeśli wam życie miłe!

Ivy - 2008-03-24 13:58:40

Widząc nóż para zatrzymała się z przerażeniem się w neigo wpatrując:"Czego ona chce..." Pomyślał Iby poczym odrwócił sie w stronę z ktorej dobiegał głos:" Czego chcesz od nas wiedźmo?" Spytał niemalże tak głośno, że uslyszał swoje echo...

Aya - 2008-03-24 14:17:09

Wiedźma jednym susem przeskoczyła z gałęzi drzewa na ziemię za nimi, podnosząc nóż.
Uśmiechnęła się wrednie, chwytając Ibyego za ramię.
- Womit...! - zawołała śpiewnym głosem wiedźma, po czym odniosła się do czarnego maga - Dlaczego tak mały mag jak ty, podróżuje sam...? - spytała. - Nie ma przy tobie innych magów... Jedynie ta dziewczynka... Jesteś złoczyńcą...?

Ivy - 2008-03-24 21:37:40

"Eeeee..." Iby nie wiedział co ma zrobić..."Postanowiłem sprawdzić jak wygląda świat. Nie jestem złoczyńcą!" :Wykrzyknął Iby wyrywając sie wiedźmie:" Dlatego właśnie chcę zobaczyć świat! Bo jak narazie zwiedziają go tylko złoczyńcy i dlatego czarni Magowie mają tak złą opinię.."

Aya - 2008-03-24 21:45:35

- Proszę, proszę... jesteśmy zdenerwowani...? - spytała wiedźma z uśmiechem na ustach. - Ja nie mam złej opinii o Czarnych Magach. Wszyscy, którzy mnie odwiedzają, są bardzo mili... - wiedźma objęła obu ramieniem, po czym schylając się do nich, dodała - może chcecie odpocząć u mnie przed podróżą? Mogę także pokazać wam coś interesującego... A zwłaszcza Czarnemu Magowi...

Ivy - 2008-03-24 22:34:06

"Nie daj się Iby.." Pomyślał Mag poczym dodał: "A jaką mamy pewność że nas ...Że nam nic nie zrobisz?" :Spytał Iby poczym poprawił kapelusz...

Aya - 2008-03-25 08:25:28

Wiedźma zachichotała. - No wiesz, młodziku, świat jest szeroki i odmienny... - zaczęła, puszczając parkę. - Jeśli nikomu nie zaufasz, każdy będzie twoim wrogiem... - Przeszła kawałek, po czym odwróciła się do nich - Trochę was nastraszyłam, hmm?

Ivy - 2008-03-25 19:41:34

"W takim razie po co nas goniłaś?" Spytał Iby lekko zdenerwowany:"Żeby nas nastraszyć?!"

Aya - 2008-03-26 13:36:16

Weidźma znów zachichotała, lecz zdając sobie sprawę, że wszyscy są zdenerwowani, spowazniała.
- Nie. - odparła przecząc gową. - Czarni magowie opuszczający wioskę zazwyczaj są złoczyńcami. W dodatku uciekaliście, więc pomyslałem, że musicie mieć coś na sumieniu,skoro uciekacie... Miło, że się zatrzymaliście... - odparła spokojnym głosem. - Mam na imię Zoraida, jestem wiedźmą... Mój dom znajduje się kilka metrów stąd. - pokazała na drewnianą chatkę, którą było widać przez gąszcze lasu. - hę...? - zamarła, widząc uchylone drzwi. - Ktoś... ktoś był w moim domu!

Ivy - 2008-03-26 21:54:54

"Ktoś jest w twoim domu?" Spytał zdziwiony Iby. "Wciąż nie wierzę że jesteś dobrą wiedźmą.." Dodał zupełnie odruchowo łapiąc się za kapelusz:" Ale jeśl itak to może ci pomożemy?"

Aya - 2008-03-27 09:37:04

-Ah, slodki, slodki... - wiedzma zwracajac sie do Ibyiego pokrecila glowa - W takim razie chodzcie! Trzeba wypedzic intruza!

Lord's Prayer - 2008-03-27 20:49:44

Magowie i Wieźma powendrowali do chatki gdzie czekała ich niespodzianka...

Kei - 2008-03-30 10:38:41

Kotori zostawiając za sobą kolejne pojedyncze drzewa, wprowadzające go do ogromnej szachownicy różnych gatunków drzew, rozmyslał o pozostawionym za sobą piecu pustyni Mago. Wilgotne powietrze o zapachu lasu i przyjemny chłodny powiew wiatru, przemykający między drzewami...
Było to niesamowite uczucie po kilku dniach spędzonych na pustyni.

Lord's Prayer - 2008-03-30 20:15:56

Las nie był jednak miejscem ostoi i spokoju...Dookoła panowała niesamowita cisza...Nawet ptaki nie raczyły zaśpiewać milcząc jakby obawiając się o swoje życie...Coś wisiało w powietrzu...

Kei - 2008-03-31 16:38:07

-"No, no..." - pomyślał Łowca, rozglądając się po polanie. - "Nie bez powodu nazywają to miejsce Złym Lasem... Czujności nigdy nie za wiele..."
W oddali na tle iglastych, z pozoru łagodnie wyglądających drzew, malował się obraz drewnianej chatki, wokół której spacerowały womity...
-"Oh to te stworzenia... słyszałem, że są niegroźne, ale niezwykle natrętne... Lepiej trzymać się od nich z daleka"

Kei - 2008-04-04 12:42:06

Kotori jednak, przyglądając się chatce dostrzegł w niej twarz osoby stojącej przy oknie. - Mam wrażenie... że skądś znam tę osobę...

Lord's Prayer - 2008-04-04 22:03:31

Za oknem widać było wiedźmę, która zamieszkiwala oew miejsce, oraz dwie inne osoby...

Kei - 2008-04-05 09:14:54

-"Kim są osoby stojące w głębi chaty...?" - zastanowił się, lecz nagle dojrzał coś co przyciągnęło jego wzrok. - "To szpiczaste kapelusze...! Czy w tym lesie mieszkają czarni magowie...?!"

Lord's Prayer - 2008-04-05 09:55:06

Wędrowiec w rzeczywistości nei mylił się...W chatce znajdował się Czarny i Biały Mag w towarzystwie wiedźmy, która próbowała ich na coś namówić..

Lord's Prayer - 2008-04-06 01:55:01

Błyskawiczne przejście znane od lat przez Rogacze sprowadziło naszych bohaterów wprost na Leśną Polanę gdzie mogli trochę odetchnąć i porozmawiać..:" Jesteś zmęczona..?" Spytał Tari siadając na trawie śród polnych ziół..:"Boi musimy jeszcze przejść przez rzekę do chaty wiedźmy która cię obroni. U niej spokojnie będziesz mogła poczekać na Kaia, ktory napewno się zjawi..."Młodzieniec spojrzał na drugą stronę rzeki gdzie malował sie obraz drewnianej chatki..."Dlaczego cie porwali?" Spytał po chwili wyrywając źdźbło trawy i wsadzajac je do ust poczym kładąc sie na trawie..

Kati^^ - 2008-04-06 01:59:52

"Bo Uzari... Chce przejąc panowanie nad całą naszą krainą... Wymyślil sobie zaręczyny bo wtedy... Przynajmniej w jego przekonaniu miałby panowanie nad Cambrioną... Na pewno knuje coś jeszcze... Najgorsze jest to że na razie nie będę mogła pojawic się w królestwie... Bo na pewno tam zacznie swe poszukiwania... I raz jeszcze ci dziękuję. Na pewno zrobie coś by was uratowac... tak nie powinno byc... Nie powinni was wykorzystywac..."

Kei - 2008-04-06 02:08:55

Kotori widząc przybyszy, spojrzał na nich nic nieznaczącym wzrokiem - "Kim są ci ludzie...?" - pomyślał, lecz za chwile powstrzymał się d rozmyśleń. - "Teraz zachowuję się jak Bill... żałosne..."

Lord's Prayer - 2008-04-06 02:18:48

Tari spostrzegł nieznajomego ale nie zwrócił na niego najmniejszej uwagi..:" A wiec to podstęp a ty jesteś jednym z pionków w grze? To smutne...Obiecuję ci że zrobie wszystko byś mogła przesyłać listy do ojca co sie z tobą dzieje i gdzie jesteś...Muszę tylko znaleść jakąś poczciwą sowę.." Powiedział poczym wstał z trawy obserwując teraz nieznajomego:"a ten tam co tak sterczy i sterczy?"

Kati^^ - 2008-04-06 02:30:16

Dziękuje ci raz jeszcze Tari - powiedziała księżniczka - A któż to? Hej nieznajomy! Podejdź tu i powiedz kim jesteś!

Kei - 2008-04-06 14:41:03

- "Ludzie to naprawdę ciekawskie istoty..." - pomyślał Kotori, lecz podszedł i grzecznie się im przedstawił - Nazywam się Kotori i jestem pogromcą magów. - W tym momencie twarz dziewczyny wydała mu się bardzo znajoma. - A... - powiedział tylko, pogrążając się w myślach - "Czy ja ją skądś znam...?Zaraz... Czy to nie..." - a na głos dodał - ...Księżniczka Cambriony...?

Kati^^ - 2008-04-06 21:05:57

Tak-odpowiedziała dziewczyna lekko się uśmiechając. Miło mi cię poznac Kotori. A to Tari mój towarzysz-powiedziała wskazując na chłopca

Lord's Prayer - 2008-04-06 21:52:28

"Bardzo mi miło.." Powiedział Tari lekko zmieszany obecnością kogoś trzeciego:" Szukasz w tej chacie Magów? Tam ieszka wiedźma..Właśnie sie od niej wybieramy.." Powiedział młodzieniec poczym spojrzał na drewnianą chatę..

Kei - 2008-04-07 16:34:37

- Wiedźma powiadasz... Ale te istoty w szpiczastych kapeluszach są magami! Widziałem je przed chwilą przez okno... - powiedział Kotori w zamyśleniu.

Lord's Prayer - 2008-04-07 18:15:20

"Nie możliwe..." Wyszeptał zdziwiony Tari zastanawiając sie przez chwile:'O ile dobrze wiem od zawsze mieszkała tu wiedźma..Wątpię by coś isę zmieniło.."

Ryouhei - 2008-04-07 19:32:21

- Ej wy tam, z drogi...! - krzyknęło coś za nimi, rozsiewając wokoło gęsty dym truskawkowego cygara. Coś ubrane w spódniczkę i dlugie pończochy, lecz wyposażone dosyć męską twarzą. Ominęło ich, przybijając za nimi, do drzewa jakąś kartkę o następującej treści:
"Dobra wróżka poszukuje bishounena. Chętnych prosimy na kasting, który odbędzie się za cztery kwadry księżyca pod wieżą obserwacyjną Cambriony... Podpisano - Dobra Wróżka."

Lord's Prayer - 2008-04-07 21:42:09

"Co to ma być?" Zdziwił isę Tari obserwując dziwnie wyglądającą postać:" To jakiś żart? Kim jesteś?"

Ryouhei - 2008-04-08 13:57:59

-ŻART?! - zdenerwowała się wróżka słowami rogacza, wykonując swój półobrót w stylu kung-fu i powalając go na ziemię, dociskając wrednie ogromnym buciorem. - żart...?! Śmiesz śmiać się z damy...?! - wykrzyknął, lecz nagle złagodniał i wyciągając z kieszeni różowy wachlarz z piórami, potrzepotał nim przy swej twarzy. - Oj... - wyjęczał, śmiejąc się nerwowym śmiechem. - Oj... Zgubiliście się...? Chcecie cukierków?

Kei - 2008-04-08 17:43:34

Kotori spojrzał na niego w zdumieniu, drapiąc się po brodzie i przecząco kręcąc głową.

Aya - 2008-04-08 18:07:43

Na polanie, niedaleko chatki pojawiła się wiedźma, przyciskając do swej piersi stworzonko.
Usiadła na murawie, wciąż trzymając go na rękach.
- Trochę sobie porozmawiamy... dobrze...? - spytała, głaskając womita po włosach. - Powiedz mi, Riko, Dlaczego włamałeś się do mojego domu...? - Na jej twarzy widniała teraz surowość, lecz nie do końca... Jej twarz przybrała maskę matki, która próbuje wyciągnąć ze swojego dziecka całą prawdę ukrytą pod kłamstwami...

Miki - 2008-04-08 19:54:41

"Bo szukam skarbów!" Powiedział Womit bez zastanowienia składając ręce na piersi.:"A to źle?"

Lord's Prayer - 2008-04-08 19:57:12

Tari ostrożnie podniusł sie z ziemi siadając na trawi:" Ajć..To bolało.." Powiedział masując sobie przygniecione plecy:" Mam cię wziąć na poroże?!" Spytał po chwili uśmiechając się wrednie:" To tylk ozart..Kim jesteś dziwna wróżko?" Spytał wciąż masując obolałe miejsce i co chwile zaciskając z bólu powieki...

Ryouhei - 2008-04-09 16:57:44

- Jestem dobrą wróźką! - wykrzyknęła zadowolona, rzucając wachlarz na bok i wyjmując z podwiązki różdżkę, machając ją naokoło. - Spełnię wasze trzy życzenia...! - uśmiechnęła się serdecznie, lecz po chwili krzywiąc się i mrucząc pod nosem - "Cholera ale ta praca jest żenująca... =.=' "

Aya - 2008-04-09 19:12:31

Wiedźma uśmiechnęła się miło, głaszcząc go po policzku. - Riko, Riko... Marzą ci się skarby, ale nie zdajesz sobie sprawy, że skarb, którego szukasz jest głęboko w tobie, o tu... - Zoraida położyła kilka swych palców na piersi Womita, czując jak bije jego serce.

Miki - 2008-04-10 19:45:59

Riko spojrzał podejrzliwie na Zoraidę poczym spytał:"Co masz na myśli..? Nie przypominam sobie żebym coś połknąl wartościowego.."

Aya - 2008-04-11 07:44:55

Wiedźma roześmiała się głośno po słowach Riko, który tak za bardzo nie zdawał sobie sprawy o co jej chodzi. - To nie jest rzecz materialna Riko - powiedziała w końcu, a uśmiech wciąż nie spełzał z jej twarzy - To dusza, część twojej przeszłości, którą posiadasz, a której nie mają inne womity...

Lord's Prayer - 2008-04-12 15:33:11

"Trzy życzenia?" Spytał z niedowierzaniem Tari wciąż masując obolałe miejsce:"A to nei w bajkach?"

Miki - 2008-04-12 15:35:44

Tymczasem Riko spojrzał z podejrzeniem na Zoraidę nadstawiając uszu:" O co chodzi z tą przeszłością? Czem unei mają jej inne Womity?" Spytał p ochwili błądząc myślami gdzieś tam, czego nie za dobrze pamiętał..

Aya - 2008-04-12 16:18:42

- Bo ty... - zaczęła - Tak naprawdę nie jesteś stuprocentowym womitem ze złego lasu... - Wiedźma zamysliła się, patrząc teraz w niebo, prześwitujące przez zielone korony drzew. - Tak naprawdę twoja przesżłość jest rozległa, a ty sam zaliczasz się do gatunku najwyższej jakości Oni-Kemono...Bo byłeś kiedyś... Człowiekiem. - Wiedźma przestała na chwilę mówić, oczekujc reakcji Riko...

Kei - 2008-04-12 16:34:31

- "Gdzie może być ta wioska...?" - spytał się w myślach, rozglądając wokół, lecz nie dostrzegając nic prócz lasu i osób stojących obok niego. - "Co ja tu właściwie robię...?" - Kotori zaczął podążać drogą prowadzącą do chatki, kiedy reszta osób pogrążała się w rozmowie. - "Może ona coś mi powie..."

Ryouhei - 2008-04-12 16:36:48

- W bajkach czy nie, taka moja robota i już...! - Powiedziała wróżka, podlatując do kotoriego i łapiąc go za ramię. - Hej, a ty dokąd?

Kei - 2008-04-12 16:38:44

Kotori odwrócił się raptownie, odtrącając jej rękę. - Idę wypełnić swoją misję... Ktoś na mnie czeka i nie mogę pozwolić by czekał zbyt długo.

Miki - 2008-04-12 19:08:15

Riko spojrzał na Zoraidę z niedowierzaniem a zarazem przerażeniem:" J-jak to??!! Niemożliwe...Ja nei pamietam tego bym był kiedyś...Człowiekiem.." Jego myśli były teraz niejasne...Kłębiły się w głowie nie wnoszac nic nowego, a tylk ostwarzając wrażenie chaosu...:"Skąd to wiesz? I oc to za gatunek to..Oni coś tam..?" Spytał Womit czekając na logiczną i satysfakcjonującą odpowiedź.

Lord's Prayer - 2008-04-12 19:13:51

"Taka..praca?" Powtórzył Tari poczym podrapał sie po głowie:"No cóż...W taki mrazie dobrze...Pierwszym naszym życzeniem będzie...środek transportu! Muszę zabrać z tąd Megumi.." Powiedział chłopka poczym spojrzał na Megumi.

Aya - 2008-04-12 21:11:05

- Dawno temu byłem jeszcze członkiem miasta Flammae, wtedy wam to zrobiono. Tobie i twemu bratu... - powiedziała Wiedźma, patrząc na Womita - Był upalny dzień, więc postanowiłem pójść nad rzekę, by się trochę ochłodzić. Wtedy ujrzałem blask, podobny do blasku słońca. To było zaklęcie trzeciego stopnia, czyli najwyższe... Tego typu zaklęć nie rzuca się nawet na przestępców. Osoba, która ci to zrobiła, musiała cię nienawidzić... Wątpię by była na tyle serdeczna by zdjąć z ciebie czar na niższy stopień, a może to zrobić tylko osoba rzucająca zaklęcie... Oni-kemono to człowiek na którym ciąży jakieś piętno, w twoim przypadku całkowita forma zaklęcia... Jeśli ktoś zostanie zaczarowany, traci wszystkie swoje wspomnienia...To pech. Nigdy nie uda się ściągnąć całej formy, jej poziom jest za wysoki... - Wiedźma jakby posmutniała, głaszcząc go za uchem - Istnieje jednak szansa byś był półczłowiekiem, oni-kemono niższego stopnia...Nie trać więc nadziei, a złap ją w swe serce, wtedy z pewnością ci się uda...

Ryouhei - 2008-04-12 21:18:52

- "środek transportu..." - pomyślała wróżka, wyraźnie się nad czymś zastanawiając... Zagwizdała na palcach, a wten zza drzew wylazł Gortant*- Eee... No cóż... Może być, w końcu nie mówiliście czego oczekujecie - powiedziała wróżka, uśmiechając się wrednie.

*Gortant - Gigantycznych rozmiarów [podobnych do krokodyla] mrówka skrzyżowana ze skorpionem [była osiodłana ;) <- pakiet dodatkowy od wróżkiXD]

Lord's Prayer - 2008-04-13 12:31:50

"Co to?!" Zdziwił sie Taro patrząc na przedziwne zwierze:" Szybkie to jest?" spytał chłopak obchodząc zwierzę wkoło.

Miki - 2008-04-13 12:36:02

Riko ze zdumieniem słuchał opowieści wiedźmy i nei mógł wprost uwierzyć w jej slowa..:" To ja mam brata?! I co ja robiłem w tym dziwnym mieście..Odkąd pamiętam byłem tutaj...W Złym Lesie...Co mam teraz zrobić Zoraido?" Riko był wyraźnei łagodniejszy niż przed chwilą...Posmutniał i nie wiedział co ma zrobić...Czuł sie zagubiony, bo ktoś wywrócił niegdyś jego życie do góry nogami...Tylko Zoraida mogła pomóc je wyprostować...

Aya - 2008-04-13 17:58:55

Wiedźma również posmutniała, nie przestając go głaskać - Tak miałeś.. Ale nie wiem co się z nim stało... Zabrałem cię z Flammae, kiedy byłeś nieprzytomny... A jego już nie było... - Zoraida spojrzał mu w oczy w których widział smutek. - Oni-kemono to ciężki przypadek... Wiele istot tego gatunku próbuje poznać swe zeszłe zycie... Chyba jedyną możliwością jest odnalezienie maga i przekonanie go, by ci pomógł... - Wiedźma zamyśliła się trochę, po czym dodała - mogę pójść z tobą do Flammae, mam nadzieję, ze pozwolą mi wejść...

Ryouhei - 2008-04-13 18:02:56

Wróżka zaśmiała się głośno, jednak zdając sobie sprawę, że nie jest facetem , a 'damą', spoważniała, cicho chichocząc. - Gortant jest w miarę szybki, w tym lesie przeskzadzają mu drzewa, taranuje wszystko co stoi mu na drodze... Wiecie, te termicze zapędy... Prawda Gori? - Wróżka zwróciła isę do stworzenia, głaszcząc go po głowie. - Nie zrobi wam krzywdy, ale musicie uważać by nie wytropił swojego przysmaku, bo wtedy będziecie mieć problem...

Kati^^ - 2008-04-13 19:37:07

Gortrand? Niech będzie - powiedziała Megumi z uśmiechem... Tak bardzo chciała zobaczyc Kai'a... miała nadzieję ze już wkrótce to nastąpi...

Lord's Prayer - 2008-04-13 19:52:29

"Problem?" Powórzył Tari ze strachem:" A co wtedy może ise stać i co jest jego przysmakiem?"

Miki - 2008-04-13 20:01:04

Rik ospojrzał na nią ufnymi i pełnymi wdzięczności oczami kuląc swoje włochate uszka..:" Jak mogłem tak o neij mówić..." Skacił się w myśliach poczym powiedział:" Tak, zaprowadź mnei tam! Muszę odnaleść mojego brata i poznać moja przeszłość.."

Kati^^ - 2008-04-13 20:01:53

Czy... Czy moglibyście mi pomóc? Potrzebuję pilnie wysłac do kogoś list... - powiedziała Megumi

Lord's Prayer - 2008-04-13 20:43:45

Tari spojrzał na Megumi z troską:"Ależ oczywiście! Zaraz wezwę sowę...Dostałem ten magiczny gwizdek od Elfa którego wyprowadziłem cało ze Złego lasu..." Powiedział Tari pcozym wyjął gwizdek i zagwizdał. Natychmaist pojawiła się sowa ktora usiadła Tariemu na ramieniu..
Chłopak wyjął z bocznej kieszeni kawałek papieru i ptasie pióro:"Pisz proszę.."

Kati^^ - 2008-04-13 20:49:32

Dziękuję ci bardzo Tari - powiedziała Megumi i zaczęła pisac.
Witaj kochany!
Udało mi się uciec od Uzariego!
Czy to nie wspaniałe? Znowu bedziemy razem!
Mam nadzieję że po tym co ci zrobił nie ucierpiałeś za bardzo...
Jestem na leśnej polanie... Powiem moim towarzyszom abyśmy zaczekali
Kocham Cię i tęsknię miły!
                                  Twoja Megumi

Erina - 2008-04-13 21:02:10

Kai pędził przez Las, a gdy zobaczył stojacych na polanie ludzi zatrzymał swojego rumaka, zeskoczył z neigo i zaczął biec w ich kierunku...

Kati^^ - 2008-04-13 21:05:18

Megumi widząc ukochanego zerwała się do biegu by po chwili znaleśc się w ramionach Kai'a... "Kochany jak cudownie cię znowu widziec! tak się cieszę!" powiedziała głaszcząc go po twarzy... "Tak strasznie tęskniłam!"po tych słowach zaczęła namiętnie go całowac. Jednak przypomniwszy sobie o obecności towarzyszy na polanie uspokoiła się. Wzięła Kai'a za rękę i zaprowadziła go reszty...

Lord's Prayer - 2008-04-13 21:08:51

Tari uśmiechał się teraz triumfalnie krzyżyjąc ręce na piersi:" Jaka słodka miłośc" Powiedział pod nosem i trochę z zazdrością...:"A więc skoro już isę znaleźliście teraz przydałoby wam sie bezpieczne miejsce..I zdecydowanei nie mozę to być Cambriona...Bo tam z pewnością Uzari bedzie was szukał...Proponuję Krolestwo Ziemi. Myślę że tam bedizecie bezpieczni..."

Erina - 2008-04-13 21:10:50

Kai był strasznei szczęśliwy, że udalo mu sie odzyskać jego miłośc...Obejmował ją teraz uwaznei sluchajc słów dziwnego towarzysza Megumi..:"Zaraz zaraz..Kim ty właściwie jesteś?" Spytał po chwili Kai

Kati^^ - 2008-04-13 21:14:28

To Tari... To on pomógł mi uciec! - dziewczyna była szczęśliwa nie dośc że znalazła przyjaciół to w dodatku odzyskała ukochanego... - Królestwo Ziemi powidasz... Jak bardzo jest oddalone od tego miejsca?

Erina - 2008-04-13 21:17:09

Kai uśmiechnął się na okochanej poczym objął ją i zaczął ponownie sluchać towarzysza...Wkoncu  bardzo chcaił uciec z Megumi przed Uzarim...

Lord's Prayer - 2008-04-13 21:20:16

"To dość daleko.."Zamyślił sie Tari drapiac po brodzie:"..Ale myślę że dotrzemy tam za pomocą tego dziwnego stworzenia.." Chłopak pokazał na Gortanta poczym przeszedł go dreszcz..:"Nie wyglada przyjemnie ale chyba jest szybki...Czyż nie wróżko?"

Aya - 2008-04-14 16:38:49

Wiedźma skinęła głową, biorąc womita na ręce, po czym zaczęła iść wkierunku Flammae, mijając grupkę luzi po drodze...

Ryouhei - 2008-04-14 17:26:42

Wróżka przytaknęła - Jak już mówiłem jest baardzo szybki... Ale uważajcie na Centurię Nadobną... To jest ich przysmak i są gotowe zatrzymać się na bardzo długo, gdy je spotkają... Dodatkowo to zioło je ogłupia, a wtedy są niezdolne do działania...

Ryuuto - 2008-04-14 17:32:53

Szybkie stworzenie przemyjkało las w nadziei odnalezienia Megumi...
- "Tylko jak ona wygląda...? Miaaaaauuuu nie spytałem najwazniejszego! Głupi Oni, głupi...! Hę...? A oni kim są?" - pomyśalł kotek, obserwując grupkę ludzi na polanie. - "Może ich spytam...?"
Stworzonko udało się w krzaki, gdzie uzyskało szybko swą półludzką postać. - Hej, nieznajomi... znacie kobietę o imieniu Megumi...? - zapytał, wolnym krokiem zbliżając się do grupki.

Lord's Prayer - 2008-04-15 20:21:14

Tari przerwał rozmyślania nad dziwnym stworzeniem poczym spojrzał na stworzonko:"Megumi? Oh nie..Nie znam jej..." Skłamał, gdyż wiedział, ze całkowicie musi zadbać o jej bezpieczeństwo...:"Panienko, Panie..Jedźcie już.." Powiedział kierując swoje słowa do księżniczki i jej ukochanego...

Erina - 2008-04-15 20:28:04

Kai spojrzał na ukochaną i skinąl głową:" Jedźmy juz, kochanie..." powiedział podając dziewczynie rękę by wsiadła na Goranta:" Jedziesz z nami Tari, prawda?"

Ryuuto - 2008-04-16 07:00:12

- Poczekajcie! - krzyknął za nimi Oni - Pomóżcie mi, proszę poszukać Megumi! Ja... Nie wiem jak ona wygląda, a to bardzo ważne dla pięknego mężczyzny, by ją znaleźć! Poza tym od tego zależy to, czy nie odeślą mnie do magmezji! Proszę, nie bądźcie tacy obojętni... Muszę żyć, mam ważną misję do spełnienia... - powiedział, a na jego twarzy zagościł niewielki smutek. Po chwili dodał szeptem - Misję mojego zycia...

Kei - 2008-04-16 07:03:03

- "Misję..." - pomyślał Kotori przyglądając im się wciąż z boku - "Też mam misję którą muszę spełnić..." - z tymi myślami zaczął oddalać się od grupki, kierując się do wcześniej wspomnianej chatki...

Cra - 2008-04-16 13:58:33

Kanashi wylądowała na lesnej polanie. Spojrzała się na zgromadzonych po czym spytała: Czy znacie może Kotoriego? Mam do niego bardzo ważną sprawę...

Kei - 2008-04-16 17:59:06

Przystanął jednak na chwilę, odwracając się za siebie, na dźwięk własnego imienia. Spojrzał podejrzliwie na dziewczynę, po czym spytał. - O co chodzi?

Cra - 2008-04-16 18:01:16

Miło mi cię poznac Kotori - powiedziała dziewczyna lekko się kłaniając - Przybyłam tutaj na prośbę Billa ponieważ on bardzo martwi się o ciebie... Nie dajesz panie żadnych znaków życia... Bill po prostu chciał wiedziec co u ciebie... - powiedziała niespuszczając wzroku z rozmówcy

Kei - 2008-04-16 18:09:16

- Nie było mnie zaledwie kilka dni, a on robi z tego tragedię... - powiedział Kotori, odwracając się od niej plecami. - Powiedziałem mu już, że nie wiem kiedy wrócę... - przygryzł wargę, ponownie zaraz odwracając się do Kanashi - Kim ty jesteś? I skąd go znasz? - W myslach Kotoriego tłoczyło się wiele faktów... -"Ja... Nie chcę się przywiązywać uczuciami do istot ludzkich..." - powiedział w myśli, a przed jego oczami powstał obraz chłopca z Królestwa Wiatru...

Cra - 2008-04-16 18:12:55

Poznałam go przypadkiem na pustyni... Ale czy to dziwne że się o ciebie martwi? On po prostu chce byś się do niego odezwał! byś czasem o nim pomyślał! On myśli o Tobie nieprzerwanie i liczy na twój powrót... Jesteś jego przyjacielem... On tęskni... Mogę liczyc że czasem się do niego odezwiesz? - zapytała dziewczyna

Kei - 2008-04-16 18:18:20

- "Martwi się... o mnie?" - pomyślał, a na głos powiedział. - Może porozmawiamy gdzieś indziej? Tu jest za dużo osób...

Cra - 2008-04-16 18:20:16

Dobrze. Prowadź -  powiedziała po czym ruszyła w ślad za Kotorim

Lord's Prayer - 2008-04-16 19:28:04

"Piękny..Pan?" Zdziwił sie Tari patrząc na zwierzatko..:"Chodzi ci o Uzariego? To drań...I chce zabić ksieżniczkę..A ty jak nei będziesz mu już potrzebny z pewnością odeśle cię od Magmezji...Chodź z nami jeśli zechcesz.." Powiedział Tari podając rękę zwierzątku.

Yorimi - 2008-04-16 22:24:05

Sora kurczowo trzymała za rękę Dimitra. "Tu jest strasznie nie sądzisz? Dużo bezpieczniej jest chyba nawet u nas... Och co nam przyszło do głowy by wyruszac o zmroku... Dimitr... Boję sie..." powiedziała przerażona Sora

Lord's Prayer - 2008-04-16 22:34:44

Dimitr nabrał teraz pewności siebie. Wkoncu był synem kowala i męstwo oraz siłę miał we krwi..:"Spokonie, zbudujemy szałas!" Poweidział puszczając ręke dziewczyny i rzucając isę na kupę suchych gałęzi z których już zaczął budować szkielet...

Yorimi - 2008-04-16 22:40:08

" Jest taki dzielny i mądry... Ani troche się nie boi a przecież tu jest strasznie... " pomyślała dziewczynka. Nagle usłyszała jakis szelest w trawie i wydała z siebie zduszony okrzyk... : Dimitr slyszałeś? kto tu jest! - krzyknęła przerażona

Lord's Prayer - 2008-04-16 22:42:29

"eeeee tam! to tylko jeż!" Powiedział Dimitr przegrzebując pobliskie krzak iw poszukiwaniu dużych liści do pokrycia szałasu:" Nic się nei bój..."

Yorimi - 2008-04-16 22:45:55

Jesteś pewien? a może to jakieś stworzenie zamieszkujące zły las? Może wilkołak postanowił sie udac na spacer po lesie? Widziałeś tego jeża czy to po ty by mnie uspokoic? prosze powiedz... Powiedz a postaram się nie bac... Zresztą czego ja się boję... Mam ciebie - powiedziała z umiechem na twarzy...

Lord's Prayer - 2008-04-16 22:55:56

"Jeż to jeż spokojnie..." Powiedział Dimitr montując ostatnią część szałasu:" Proszę Królewno twój zamek gotowy! Zapraszam do środka" Dimitr wskazał wejście do liściastego schronienia:"Tutaj przeczekamy noc.."

Yorimi - 2008-04-17 09:38:19

Dziękuję - powiedziała Sora wchodząc po słowach Dimitra lekko się zaczerwieniła ale miała nadzieję że on tego nie widział... Zresztą jak miałby to zobaczyc skoro było tak ciemno. W końcu zasnęłam wtulona w przyjaciela

Ryuuto - 2008-04-17 15:55:26

- „Jak… jak możesz…?!” – oburzył się w myślach kotek. – „To księżniczka?! Ah! Zaczynam wszystko rozumieć! To ona jest Megumi!” – mając na myśli dziewczynę obok Eliny, na głos mówiąc – Dobrze, pojadę z wami. – mówiąc to, podał chłopakowi rękę z długimi, ciemnymi paznokciami.

Erina - 2008-04-17 19:47:57

Kai spojrzał na zwierzątko z wyrzutem poczym zwrócił sie do Tariego:"Jesteś pewien ze to bezpieczne brać go z nami? A jak doniesie Uzariemu?"

Kei - 2008-04-20 11:44:30

Idąc ponownie przez Lesną polanę, Kotori dostrzegł w oddali jakiś punkt stały...
- "Co to za wioska...?" - pomyślał, kierując się w jej stronę...

Lord's Prayer - 2008-04-20 22:48:20

Tari spojrzał ostrożnie na stworzonko poczym zwrócił się do Kaia:" Myślę, że jesli doniesie Uzariemu gdzie jesteśmy będę wiedział co z nim zrobić..." Powiedział robiąc groźną minę:" Rozumiesz mały? Zadnych fałszywych ruchów..." Tymczasem dostrzegł w oddali postać Kotoriego:" A ten znowu tutaj?" Pomyślal Tari poczym odwrócił wzrok od wysokiej postaci..:" To jak? Idziemy?"

Kati^^ - 2008-04-21 15:22:28

Oczywiście! nie tracmy czasu! Kto wie czy Uzariemu nie przyjdzie do głowy by poszukac także tutaj... - powiedziała Megumi

Ryuuto - 2008-04-21 15:48:20

- Napewno przeszuka cały las... Może nie tracąc czasu ruszymy dalej...?- zapytał Oni-kemono, niepwenie rozglądając się wokół siebie...

wild rose - 2008-04-21 17:29:45

Dziewczynka biegła ile sił w nogach... "Erin! Zobacz! Mamy towarzystwo!" mówiąc to dziewczynka nieco zwolniła, przystanęła i zapytała: Przepraszam że przeszkadzam... Ale... Znacie może Iby'ego...?

Lord's Prayer - 2008-04-21 18:06:52

Tari zatrzymał się podczas wsiadania na zwierzę i pomocy Ksieżniczce i jej ukochanemu przy wsiadaniu..:"Ibyego? Nie..Niestety.." Powiedział ze smutkiem w głosie poczym zawołał:"Ruszajmy!" I dziwne zwierzę zaskrzeczało i ruszyło kończynami szybko kroczac wychodząc ze złego lasu...

wild rose - 2008-04-21 18:26:09

Szkoda... - powiedziała dziewczynka siadając na trawie i spuszczając głowę..."Ach Erin znalezienie go będzie o wiele trudniejsze niż sądziłam... Ach Iby gdzie jesteś?" Gdy dziewczynka wyrwała się z zamyślenia zauważyła że na dworze jest całkiem ciemno... "Cudownie nie dośc że nie mam pojęcia gdzie szukac Iby'ego to w dodatku jest noc i jestem tu całkiem sama" - powiedziała dziewczynka - No może nie całkiem - dokonczyła patrząc na urażoną kotkę - Wybacz Erin... Ale tak bardzo chciała bym go znaleśc... Kurcze... nawet szałasów nie umiem budowac! Jestem do niczego... - dziewczynka przerwała ponieważ zauważyła iż z oddali ktoś sie zbliża... - No to cudownie Erin! Nie dośc że jesteśmy tu całkiem same to jeszcze ktoś tu idzie! Oby okazał się kims miłym a nie kims kto ma zamiar poderżnąc nam gardła... - Mówiąc to dziewczynka przytuliła się do kotki

Ivy - 2008-04-21 19:21:26

Z oddali kroczyły dwie postacie w kapeluszach...Bialy i Czarny Mag..:" Aileen..Dokąd teraz idziemy..? Musimy chyba jakoś wyjść z tego lasu ale przy tych ciemnosciach to niemożliwe.."

wild rose - 2008-04-21 19:29:42

Iby...? - zapytała dziewczynka jakby sama siebie słysząc znajomy głos - Chodź Erin! - powiedziała po czym zaczęła biec w kierunku dwóch postaci... Właśnie dwóch? Z kim jest Iby? - Iby! To ty! to na prawdę ty! Jeeej tak się cieszę - powiedziała dziewczynka rzucając mu się na szyje jednak zaraz odskoczyła robiac się cała czerwona ponieważ zdała sobie sprawę z tego ze nie są sami... - Kim jest twoja koleżanka? zapytała dośc niepewnie

Ivy - 2008-04-21 19:33:49

"Och..." Zaczął niepewnie Iby poprawiając sobie kapelusz:" To jest..Aileen...Poznaliśmy sie niedawno..Pomogła mi wydostać się z rąk Womitów...A ty? Co tutaj robisz?" Spytał Iby z troską w głosie:"Mistrz pozwolił ci tu przyjść?"

wild rose - 2008-04-22 15:22:33

Bo... Bo ja... - powiedziała dziewczynka czerwieniąc się po raz kolejny - jestem tu... bo... ach... Mogłab bym ci towarzyszyc? - zapytała niepewnie dziewczynka

Hanabi - 2008-04-22 15:32:21

Och więc to twoja przyjaciółka tak? - zapytała Aileen - Nie wiem czy to rozsądne ze strony waszego mistrza by puszczac cię samą... Chciała byś z nami wyruszyc? Ja sie zgadzam - powiedziała z usmiechem - a ty Iby? - zapytała towarzysza

Kei - 2008-04-22 17:02:05

Kotori zmierzając do wioski, napotkał się na grupkę 3 osób, rozmawiających beztrosko i niezdających sobie sprawy, że ktoś ich obserwuje...
- "Czy... czy to..." - zapytał się w myślach, znikając za drzewami, wciąż nie spuszczając oczu z grupki. - "Czy to szpiczaste kapelusze...? Dwa za jednym razem...? Doskonale... ale... jeszcze... nie teraz..." - Kotori wciąż pozostawał w bezruchu, by postacie nie spostrzegły jego sylwetki...

Ivy - 2008-04-22 20:29:30

"Ale..dlaczego chcesz ze mną podróżować..?" Spytał zdziwiony Iby poprawiając sobie kapelusz..:"To niebezpieczne.."

wild rose - 2008-04-23 11:56:36

Bo... Bo ja... No... Mistrz mnie prosił! - Dayo miała pewne wątpliwości co do tego czy ukochany jej uwierzy jednak nie mogła mu tak otearcie wyjawic swych uczuc...

Ivy - 2008-04-23 20:14:27

"Mistrz cię poprosił?" Zdziwił sie Iby nei mogąc zrozumieć powodu:" Ale..dlaczego Mistrz chciał żebyś za mną poszła? Jesli chodziłoby o moje bezpieczeństwo wysłałby kogoś silnijszego, a nie małą dziewczynkę.."

wild rose - 2008-04-23 20:33:30

Małą dziewczynkę...? - zapytała niepewnie po czym usiadła na ziemi i zaczęła płakac - I-by ni-e mó-ów ta-ak... Ja-a może i jesteem mała ale moja miłośc do ciebie jest prawdziwa!- mówiąc to dziewczynka wstała i spojrzała Iby'emu głęboko w oczy...

Ivy - 2008-04-23 21:44:53

Iby spojrzał na nią kompletnei wybity z rytmu..:"C-co ona mówi..Nie rozumiem.." po chwili powiedział:" a-ale nie płacz..Nie chciałem..." Iby nie wiedział co zrobić...:"Chodzi o to że oboje jesteśmy jeszcze dziećmi..prawda? A Mistrz wyslałby kogoś doroslego.."

Hanabi - 2008-04-23 22:15:20

Dobrze... Nie tracmy czasu! Ruszajmy w drogę... - powiedziała Aileen przerywając wymianę zdań między towarzyszącą jej dwójką

Ivy - 2008-04-23 22:26:19

"T-tak..masz rację.." Poweidział Iby poprawiając sobie kapelusz:"..Chodźmy już..."

Kei - 2008-04-24 08:35:08

Coś zaszeleściło w krzakach. Błysnęło przed ich oczyma jak promień słońca, wbijając się w ziemię z niezwykłą siłą. Para zielonkawych oczu patrzyła na nich zza rudoczarnej kurtyny włosów, przysłaniającej złowrogie spojrzenie. Podszedł do wbitego miecza, wyjumując go, uniósł do góry. Szydził z nich znak, wypalony na ostrzu. Znak ognia...
- Nie przejdziecie dalej... żywi! - krzyknął, wciąż trzymając podniesiony w górę miecz. - Zabiję Was!!! - Z tymi słowami, miecz świstnął w powietrzu. Czas zdawał się zatrzymać w miejscu na ułamek sekundy... Dryfujące liście, zataczały koła w powietrzu, ponad głowami naszych bohaterów...

Hanabi - 2008-04-24 15:57:31

Heeej! Zostaw ich! To jeszcze dzieci! Nie bądź taki narwany... - powiedziała zdenerwowana Aileen jednak jej twarz miała chłodny wyraz - Jesteś taki mądry? Dorosły chłopak ganiający z mieczem i napadający na niewinne dzieci... Ach... Czy nie sądzisz że to głupie? Czy nie głupota jest chęc pozbawienia życia tych niewinnych istot? Czy to ich wina że urodzili się czarnymi magami tak bardzo znienawidzonymi przez społeczeństwo? Zastanów się proszę... - powiedziała tym razem spokojnie

Kei - 2008-04-24 19:33:45

- Biały Magu nie przeszkadzaj mi... To, że są dziećmi nie usprawiedliwia ich od tego, że są Czarnymi Magami! Zejdź mi z drogi, albo i ciebie zabiję! - krzyknął, a jego słowa zawisły w powietrzu, tak jak miecz, trzymany tuż nad głowami magów.

Ivy - 2008-04-24 19:58:39

Iby patrzył ze strachem na nieznajomego:"Dlaczego on chce naszej śmierci..? Czy to wszystk odoszło aż tak daleko?" Zastanawiał się jeszcze przez chwilę poczym zwrócił sie do Kotoriego:" Kim jesteś i czego chcesz?"

Kei - 2008-04-25 08:29:41

- Jestem Łowcą Magów, Kotorim i chcę waszej śmierci - powiedział mechanicznie mrużąc oczy. - Żyję po to, by was pozbawić życia... Czyż to nie piękne?! Rozlew waszej krwi daje mi świadomość tego, że żyję!

Ivy - 2008-04-26 11:19:54

"jesteś..Szalony!" Powiedział Iby ze złością:" Zabijasz dla przyjemn